czwartek, 9 listopada 2017

Zbigniew Wodecki - próba analizy twórczości. 5. PlatyNOWA (2010)



W wieku 60 lat Zbigniew Wodecki sprezentował sobie, jak się miało okazać, ostatni w jego dorobku studyjny album. Przy okazji premiery płyty tłumaczył tytuł płyty: "Sprzedaż płyt w naszym kraju jaka jest - każdy wie. W związku z tym postanowiłem, że moja od razu będzie platynowa - przynajmniej z nazwy, bo prawdziwej platyny mogę za życia nie doczekać". No i rzeczywiście prorocze to były słowa, bo platyny za życia nie doczekał -  jego ostatnia płyta, nagrana z orkiestrą Mitch & Mitch koncertowa "1976: A Space Odyssey" dostała platynę dopiero 4 miesiące po jego śmierci. 

piątek, 13 października 2017

Zbigniew Wodecki - próba analizy twórczości. 4. Obok siebie (2002)


Zbigniew Wodecki podkreślał w wywiadach, że z reguły nagrywał płyty za namową przyjaciół i bliskich współpracowników. Ale żeby nagrać pełnowymiarowy album musiało go też chyba rzeczywiście docisnąć, nazbierać materiału albo po prostu ktoś mu zaproponował dobre teksty i kompozycje, mając na względzie jego niewątpliwy talent. I tak chyba stało się w przypadku omawianej płyty, bo to jedyny album, gdzie udział Wodeckiego jest najmniejszy - skomponował muzykę tylko do dwóch utworów. Za pozostałe kompozycje odpowiedzialny jest producent płyty, Filip Siejka. Poza tym w okresie 2001-2003 Wodecki był jurorem programu Droga do gwiazd/Twoja droga do gwiazd, w którym nagrodą była sesja nagraniowa w studiach Sony Music Poland, który nomen omen był wydawcą omawianej płyty. Czyli chyba też nadarzyła się okazja...

poniedziałek, 4 września 2017

Zbigniew Wodecki - próba analizy twórczości. 3. Zbigniew Wodecki '95 (1995)


Znowu trzeba było czekać kilka lat na następną płytę długogrającą. I to miało stać już się regułą, że Wodecki nagrywał jedną płytę na dekadę (1976, 1987, 1995 i potem 2002, 2010 - nie liczę tu koncertowej 1976: A Space Odyssey z 2015). Choć w 1992 ukazała się jego pierwsza płyta kompilacyjna (Największe przeboje, Intersonus), a w 1994 święcił swój benefis w Teatrze STU, to jednak lata 90. to nie czas dla Wodeckiego, który swoje największe tryumfy miał już za sobą w latach 80, bo przyszło nowe pokolenie i nowa muzyka.

piątek, 4 sierpnia 2017

Zbigniew Wodecki - próba analizy twórczości. 2. Dusze kobiet (1987)


Minęło 11 lat i dopiero druga płyta. Ale z drugiej strony Wodecki to nie wykonawca albumowy i nawet nie singlowy, tylko radiowy i estradowy. W okresie pomiędzy albumem debiutanckim a omawianym na pewno się nie nudził, odnosząc zresztą swoje największe sukcesy. Dokonał szeregu nagrań dla Polskiego Radia, w tym z innymi wykonawcami. To w tym okresie powstały takie przeboje, jak "Zacznij od Bacha" (1978), "Izolda" (1980), "Pszczółka Maja" (1981), "Lubię wracać tam, gdzie byłem" (1983), "Z tobą chcę oglądać świat" (1984, duet ze Zdzisławą Sośnicką) czy "Chałupy welcome to" (1985).

czwartek, 13 lipca 2017

Zbigniew Wodecki - próba analizy twórczości. 1. Początki i debiut




Ostatnio o Zbigniewie Wodeckim (1950-2017) zrobiło się głośniej na skutek, niestety, przedwczesnej śmierci tego znanego piosenkarza, skrzypka, trębacza, ale także aranżera i kompozytora. I jak to w przypadku wielu muzyków bywa, śmierć przynosi spóźniony wzrost zainteresowania ich muzyką. I muszę przyznać - u mnie również. A że najbliższy mojemu sercu jest rock, to z pewną obawą sięgnąłem po muzyczne dokonania Zbigniewa Wodeckiego. Ale też muszę przyznać, że dobra muzyka obroni się sama.

czwartek, 27 kwietnia 2017

Jaka jest najlepsza płyta Pink Floyd? Aktualizacja

Jest to rozbudowana aktualizacja skromnego podsumowania przedstawionego w poście ze... stycznia 2015. Jest to również analogiczne zestawienie do tego, wykonanego dla zespołu The Police.

Zasada jest następująca: metaanaliza (czyli wyciąganie ogólnych sumarycznych wniosków z wielu pojedynczych analiz) ocen recenzji płyt z dyskografii danego wykonawcy. Innymi słowy: albumu nie oceniam subiektywnie, wg mojego "widzi mi się" i "mojej bezgranicznej wiedzy muzycznej", tylko wyciągam średnią z dostępnych ocen albumów, bazując na źródłach:
  • dostępnych profesjonalnych: czasopisma i serwisy muzyczne (Teraz/Tylko Rock, Rolling Stone, Record Collector, Classic Rock, NME, Q, Sounds, Kerrang!, Allmusic itp.),
  • najpopularniejszych amatorskich recenzentów muzycznych (McFerrin, Denning, Starostin, Ignacio, Prindle, Pałasz),
  • ocen użytkowników internetowych serwisów (Allmusic, ProgArchives.com, SputnikMusic.Com, rateyourmusic.com).
W połączeniu ze statystykami odsłuchów w najpopularniejszych serwisach streamingowych (Spotify, Deezer i Google Music) i uzupełnieniem miejsca na liście albumów z danego roku wg rateyourmusic.com (niestety dynamicznie się zmieniającego, choć trend ogólny jest zachowany), daje to relatywnie pełny ranking poziomu albumów w dyskografii danego wykonawcy. I temu poświęcony jest wykres pierwszy od góry.

Kolejny drugi wykres od góry to najwyższa pozycja danego albumu na najważniejszych rynkach (UK i USA, w przypadku wykonawców polskich to krajowe listy) oraz średnia pozycja z rynków, których dane są dostępne na Wikipedii. Nałożone na to są dostępne dane o sprzedaży danego albumu (jako suma).

Trzeci i ostatni wykres, to najwyższa pozycja singli notowanych na listach (ponownie najważniejsze rynki oraz średnia z dostępnych danych wg Wikipedii) z wyróżnieniem singli najwyżej notowanych (od miejsca 10 w górę). Uwaga: pominięto single nie notowane w ogóle, czyli takie, które nie uzyskały żadnego miejsca na listach.

Po co to wszystko? Podczas zapoznawania się z dyskografią danego wykonawcy, a więc celowym zagłębieniu się w jego twórczość, warto poznać aspekty pozamuzyczne, nie tylko recenzje płyt, czy biografię, ale także odbiór wydawnictw na rynkach - czyli oceny recenzentów i wielkość sprzedaży. Oczywiście nie jest to obowiązkowe podejście, ale chyba najpełniejsze. Nie trzeba tutaj znać konkretnych liczb, ale warto przynajmniej się orientować - jest to cześć wiedzy ogólnomuzycznej i chyba każdy prawdziwy fan takie fakty o swoim zespole zna. Ten, który nie zna, zawsze może się zapoznać i myślę, że poniższe zestawienie mu w tym pomoże. A jeśli nie skorzysta z niego fan, to chociażby laik, który chciałby kupić wujkowi czy innemu koledze najlepszy album danego zespołu na winylu, ale za cholerę nie ma pojęcia, jaki, bo co serwis, co recenzja, co opinia, to każda inna, niesprecyzowana, a wszystkie rozbieżne.



Aktualizacja 13.09.2017
Po jakimś czasie spojrzałem na pierwszy wykres ocen i pomyślałem sobie, ze chyba nie jest on do końca jednoznaczny i może powodować myślowe perturbacje. Dlatego pozwoliłem go sobie podsumować, wyciągając z wszystkich 3 ocen (recenzje, streaming i pozycja w rateyourmusic.com) średnią, która chyba fajnie obiektywizuje te 3 różne podejścia i ustawia w rankingu oceniane płyty (wykres poniżej wraz z rankingiem w tabelce). Wynik chyba oczywisty, choć osobiście myślałem, że ostatnia płyta będzie gdzieś w dole stawki, ale zadecydował w tym przypadku dosyć wysoki streaming (chyba ludzie słuchali z ciekawości), a Momentary... będzie wyżej (lubię tę płytę), ale tutaj ocenę zaniżyły oceny z recenzji. I tak dalej, i tak dalej. W sumie to przecież tylko zabawa.




środa, 22 marca 2017

The Police - statystyki wydawnictw live, kompilacji i video

Na sam koniec postów o dyskografii The Police małe podsumowanie reprezentacji poszczególnych płyt na albumach live (L), kompilacjach (K) i wydawnictwach video (V) - w skrócie nazywane jako LKV. Poniższy wykres to zsumowane wszystkie utwory z poszczególnych płyt obecne na w/w wydawnictwach wg tych infografik: tej i tej. Innymi słowy, wysokość słupków reprezentuje sumę utworów z danej płyty studyjnej wykorzystanych na poszczególnych wydawnictwach LKV, czyli uwzględniane są również powtórzenia danego utworu (np. utwór "Roxanne" wykorzystano na 2 wydawnictwach L (na jednym dwukrotnie), 8 K i 8 V, co razem daje liczbę 18; uwzględniając wszystkie reprezentowane utwory z danej płyty dochodzimy do sumarycznych słupków przedstawionych na poniższym wykresie).  

Analiza poniższego zestawienia już na pierwszy rzut oka pokazuje dużą zbieżność z wykresem popularności albumów zespołu w serwisach streamingowych i ocenach z recenzji. Tutaj też najmniejszą reprezentację w obu zestawieniach posiadają płyty "Ghost in the Machine" (44 utwory) i "Zenyatta Mondata" (51). Oznacza to, że zespół najrzadziej korzystał z utworów z tych albumów na wydawnictwach LKV. "Ghost..." zresztą również najrzadziej jest reprezentowany na płytach koncertowych oraz wydawnictwach wizyjnych, natomiast "Zenyatta..." na kompilacjach. 

Poza tym widać, że generalnie każda z płyt ma w miarę zrównoważoną reprezentację na omawianych wydawnictwach, co jednak przy tak małym dorobku płytowym i dużej przebojowości nie powinno dziwić. Najbardziej przebojowym albumem jest wbrew pozorom pierwsza płyta (76 utworów), a nie ostatnia (69), choć utwory z "Synchronicity" dominują na kompilacjach, natomiast utwory z pierwszej na wydawnictwach wizyjnych.


Jeśli chodzi o utwory z płyt studyjnych, nie wykorzystanych na żadnym z wydawnictw LKV, to jest ich bardzo mało, bo 6 (po jednym z każdej płyty, tylko z "Ghost..." 2): 
  • Masoko Tanga 
  • On Any Other Day 
  • The Other Way of Stopping 
  • Too Much Information 
  • Ωmegaman 
  • Mother 
Poza powyższymi, niżej wymienionych 10 utworów nie uświadczymy w wersjach koncertowych (ani w formie audio, ani video). Innymi słowy, poza albumami studyjnymi obecne są one tylko na kompilacjach:
  • Deathwish 
  • Contact 
  • Does Everyone Stare? 
  • No Time This Time 
  • Bombs Away 
  • Behind My Camel 
  • Rehumanize Yourself 
  • Secret Journey 
  • Darkness 
  • Miss Gradenko 

czwartek, 2 marca 2017

The Police - video, teledyski, filmy dokumentalne

Dorobek filmowy The Police jest dosyć bogaty, patrząc na raptem 8 lat kariery i tylko 5 wydanych albumów, pomimo że w czasie trwania zespołu wydano raptem 2 filmy: dokument "Around the World" i "Synchronicity Cocert" oraz tuż po rozpadzie VHS z teledyskami. Na wydawnictwa filmowe The Police składają się 4 filmy koncertowe, 2 zestawy teledysków oraz aż 4 dokumenty. Czy wszystkie warto zobaczyć? Na pewno tak, choć może niekoniecznie wszystkie w całości.

Na pewno trzeba obejrzeć filmy koncertowe "Synchronicity Cocert" oraz "Certifiable". Pierwszy to innowacyjny zapis koncertu grupy w czasach największej swietności, zaś drugi to współczesna dokumentacja reaktywacji zespołu w świetnej formie. Natomiast "Live Ghost in the Machine" można przelecieć po łebkach, tak samo jak "Live at the Hatfield Polytechnic". Zestawy teledysków to rzecz dla prawdziwych fanów, tym bardziej, że wszystkie klipy są dostępne na youtube, dailymotion lub vimeo. Dobrze natomiast ogląda się dokumenty, choć pierwszy "Around the World" jest nieco chaotyczny, "Outlandos to Synchronicities" warto zobaczyć w zasadzie tylko dla wywiadów przerywających długie fragmenty występów znanych z innych wydawnictw, natomiast 2 ostatnie dokumenty są warte zobaczenia. "Everyone Stares..." nakręcony amatorską kamerą to unikatowy i rzadko wykorzystywany (o ile w ogóle) zapis kariery zespołu dokonany przez jego członka, natomiast najnowszy "Can't Stand Losing You.." to bardzo uporządkowana historia The Police opowiedziana z perspektywy drugiego z członków, Andy'ego Summersa.


sobota, 11 lutego 2017

Geografia okładek (14) Blackfield "Blackfield IV"

Poboczny projekt lidera Porcupine Tree w formie duetu z rockowym wykonawcą z Izraela, Avivem Geffenem ma już w dorobku 5 płyt studyjnych (ostatnia ukazała się wczoraj). Poprzednia, o której okładce jest ten post, zobaczyła światło dzienne prawie 4 lata temu. Na jej okładce widnieje wielka antena radiowa, która przez cały czas wydawała mi się jakimś wyimaginowanym nieistniejącym obiektem. Okazuje się jednak, że widnieje tam jedna z anten angielskiej Naziemnej Stacji Satelitarnej Goonhilly w Kornwalii. Jest to jedna z największych na świecie stacji radiotelekomunikacyjnych.

   
Antena na okładce nosi nazwę Arthur (inne nazwy to Goonhilly 1 albo Antena 1) i należy do najbardziej znanych anten satelitarnych na świecie. Uruchomiono ją w 1962 r. i to ona była odpowiedzialną za pierwszą na świecie transmisję telewizyjną z USA do Europy. Antena waży 1100 ton i od uruchomienia 55 lat temu cały czas jest wykorzystywana. 

Blackfield wykorzystała ją na swojej okładce prawdopodobnie ze względu na fakt, iż z przodu przypomina winylowy longplay (z białym kółkiem w środku). Zatem mamy połączenie formy wydawnictwa, muzyki i jej emisji na świat.



Poniżej Street View z widokiem na wspomnianą antenę.